Hejoo ! x Ogłoszenia parafialne:
1. Więc tak założyłam nowego bloga o Ziamie http://two-worlds-but-one-heart-fan-fiction.blogspot.com/ ( jest w zakładkach po prawej stronie ) , jutro pojawi się pierwszy rozdział więc gorrrrrrrrrrąco zapraszam ! Bohaterów już możecie oglądać w zakładce po prawej ! Dodawajcie się do obserwowanych i informowanych ! ;)
2. Mam nowego aska więc pytania kierować tu -> http://ask.fm/Leeyum_and_Zen <- . ALE ALE !! Nie zapominajcie że bohaterowie również mają aski więc ich też pytać ! To rozkaz XD Przypominam: http://ask.fm/Liam_UN oraz http://ask.fm/Angell_UN ;)
3. Nowy rozdział w tym tygodniu !! ;oooo dsnhfdsnfhduis Ciekawe co się stanie na imprezie u Briana XD
4. Widzicie tego takiego ludka na czarnym tle w czerwonym kółeczku po lewej stronie ? XD Liczba obok pokazuje ile osób aktualnie jest na blogu O.o bajer nie ? XD
To tyleeeeeeee !! Dobranoc ;*
wtorek, 11 lutego 2014
poniedziałek, 10 lutego 2014
Three
- To co ? Idziesz na domówkę do Brad'a ? - zapytała mnie Jade wpychając kolejną frytkę do buzi. Było gdzieś koło 7 wieczorem a my po udanych zakupach w Westfield Centre "świętowałyśmy" to właśnie wydarzenie w Mc'Donalds, który znajdował się w galerii.
- A kiedy ona ma być ?
- W piątek.
- Rodzice w środę wyjeżdżają po raz kolejny do Irlandii na 2 tygodnie w sprawach biznesowych, spoko będę.
- To super ! Sama chyba bym nie poszła - odetchnęła z ulgą.
- No w końcu nie przegapiła bym takiej imprezy - uśmiechnęłam się.
- No a w ogóle to - przyciszyła głos jacyś mega przystojniacy od pewnego czasu przyglądają się nam - zachichotała i wzrokiem nakierowała mnie gdzieś za moje plecy. Odwróciłam głowę i zamarłam. Te czekoladowo-kawowe oczy wpatrywały się we mnie skanując najmniejszy ruch. Nie był sam. Przeniosłam wzrok na drugiego chłopaka. Równie czarne tęczówki, ciemniejsza karnacja i kruczoczarne włosy. Obydwoje byli naprawdę przystojni. KURWA ! Ten czarny też był wtedy w uliczce !
- Jade chodź zemną do....toalety - powiedziałam nerwowo, wstając szybko z krzesła.
- Przecież toaleta jest obok.
- No...wiem...ale....po prostu wole ten kibel piętro niżej - przecież nie chciałam o niczym mówić Jade. Nie teraz.
Kątem oka dostrzegłam że Liam i jego przyjaciel wstali i z uśmieszkami na twarzy kierowali się w naszą stronę. Cholera.
- Chodź już ! - pociągnęłam ją za rękę i prawie biegiem doszłyśmy do ruchomych schodów. Zje chałyśmy na pierwsze piętro. Spojrzałam na ruszające się stopnie ale nie zobaczyłam tej dwójki. Uff.
- Idziesz do tej toalety czy nie ? - spytała zniecierpliwiona Jade.
- Oh, tak. Poczekaj na mnie, zaraz wracam - usiadła na ławce a ja podążyłam małym korytarzykiem, aż dotarłam do drzwi po prawej stronie. Pchnęłam je a moim oczom ukazał się niewielki hol gdzie były trzy kolejne wejścia tym razem oznaczone obrazkami. Bez najmniejszego zastanowienia otworzyłam te które przedstawiały kobietę. Nikogo nie było w pomieszczeniu. Stanęłam przed lustrem, naprawdę nie czułam żadnej potrzeby fizjologicznej. Przeczesałam palcami włosy gdy usłyszałam otwierające się drzwi. Nie zwróciłam na to zbyt uwagi, bo to chyba przecież normalne nie ? Jesteśmy w galerii handlowej ! Osoba która weszła do ubikacji stanęła za mną tak, że doskonale widziałam jej odbicie. Moje serce momentalnie stanęło. Liam. Liam we własnej osobie stał za mną i uśmiechał się nie przyjemnie. Przełknęłam głośno ślinę na co jego dźwięczny śmiech wypełnił toaletę niosąc echo. Co teraz ?
- Cz-czego ode mnie chcesz ? - powiedziałam cichutko wpatrując się w jego odbitą twarz. Odgarnął moje włosy na jedno ramię, zbliżył się do ucha i wyszeptał:
- Po co zadajesz takie głupie pytania ? Chyba zdajesz sobie sprawę czego mi odmówiłaś i czego teraz oczekuję - nic nie odpowiedziałam. Nie ruszałam się, ledwo oddychałam. Byłam przerażona, dokładnie tak samo jak wczoraj. Liam widocznie zirytowany brakiem mojej reakcji, szarpnął mnie tak że stałam teraz przodem do niego. Jego oczy z sekundy na sekundę robiły się coraz to ciemniejsze. Na to lodowate spojrzenie aż przeszły mnie ciarki.
- Telefon - bąknął.
- Co ?
- Zamknij się i daj mi ten jebany telefon ! - posłusznie sięgnęłam do kieszeni i podałam mu urządzenie. Odblokował je i chwile na nim grzebał. Jego komórka wydała dźwięk, uśmiechnął się pod nosem i wsunął telefon do tylnej kieszeni moich jeansów.
- Dzięki na numer skarbie. Odezwę się niebawem - puścił mi oczko i zostawił samą sobie.
Bardzo dziękuję osobom wytrwałym i tym które nie zapomniały o tym blogu ! <3 Również dziękuje za 8 obserwatorów i ponad 2.500 wyświetleń <3
Jakoś niedługo na twitterze pojawią sie profile bohaterów ! Ktoś chętny na prowadzenie takiego konta ? ;)
Przypominam o sondzie po lewej stronie i o tym że jeżeli chcecie być informowani wystarczy podać nazwę tt w zakładce informowani po prawej stronie :D
Nie wiem czy wiecie ale jestem ( zaraz po Louisie XD ) największą Ziam Shipper Forever Ever XD Mam genialny pomysł na ff o nich, nazywałby sie Two Worlds but One Heart mgkgmgmpjgdm czytalibyście ? :D Prosze odpowiedzcie prosze to ważne !
Jeżeli będzie min 10 komentarzy rozdział w tym tygodniu ! Dobranoc ! :*
- A kiedy ona ma być ?
- W piątek.
- Rodzice w środę wyjeżdżają po raz kolejny do Irlandii na 2 tygodnie w sprawach biznesowych, spoko będę.
- To super ! Sama chyba bym nie poszła - odetchnęła z ulgą.
- No w końcu nie przegapiła bym takiej imprezy - uśmiechnęłam się.
- No a w ogóle to - przyciszyła głos jacyś mega przystojniacy od pewnego czasu przyglądają się nam - zachichotała i wzrokiem nakierowała mnie gdzieś za moje plecy. Odwróciłam głowę i zamarłam. Te czekoladowo-kawowe oczy wpatrywały się we mnie skanując najmniejszy ruch. Nie był sam. Przeniosłam wzrok na drugiego chłopaka. Równie czarne tęczówki, ciemniejsza karnacja i kruczoczarne włosy. Obydwoje byli naprawdę przystojni. KURWA ! Ten czarny też był wtedy w uliczce !
- Jade chodź zemną do....toalety - powiedziałam nerwowo, wstając szybko z krzesła.
- Przecież toaleta jest obok.
- No...wiem...ale....po prostu wole ten kibel piętro niżej - przecież nie chciałam o niczym mówić Jade. Nie teraz.
Kątem oka dostrzegłam że Liam i jego przyjaciel wstali i z uśmieszkami na twarzy kierowali się w naszą stronę. Cholera.
- Chodź już ! - pociągnęłam ją za rękę i prawie biegiem doszłyśmy do ruchomych schodów. Zje chałyśmy na pierwsze piętro. Spojrzałam na ruszające się stopnie ale nie zobaczyłam tej dwójki. Uff.
- Idziesz do tej toalety czy nie ? - spytała zniecierpliwiona Jade.
- Oh, tak. Poczekaj na mnie, zaraz wracam - usiadła na ławce a ja podążyłam małym korytarzykiem, aż dotarłam do drzwi po prawej stronie. Pchnęłam je a moim oczom ukazał się niewielki hol gdzie były trzy kolejne wejścia tym razem oznaczone obrazkami. Bez najmniejszego zastanowienia otworzyłam te które przedstawiały kobietę. Nikogo nie było w pomieszczeniu. Stanęłam przed lustrem, naprawdę nie czułam żadnej potrzeby fizjologicznej. Przeczesałam palcami włosy gdy usłyszałam otwierające się drzwi. Nie zwróciłam na to zbyt uwagi, bo to chyba przecież normalne nie ? Jesteśmy w galerii handlowej ! Osoba która weszła do ubikacji stanęła za mną tak, że doskonale widziałam jej odbicie. Moje serce momentalnie stanęło. Liam. Liam we własnej osobie stał za mną i uśmiechał się nie przyjemnie. Przełknęłam głośno ślinę na co jego dźwięczny śmiech wypełnił toaletę niosąc echo. Co teraz ?
- Cz-czego ode mnie chcesz ? - powiedziałam cichutko wpatrując się w jego odbitą twarz. Odgarnął moje włosy na jedno ramię, zbliżył się do ucha i wyszeptał:
- Po co zadajesz takie głupie pytania ? Chyba zdajesz sobie sprawę czego mi odmówiłaś i czego teraz oczekuję - nic nie odpowiedziałam. Nie ruszałam się, ledwo oddychałam. Byłam przerażona, dokładnie tak samo jak wczoraj. Liam widocznie zirytowany brakiem mojej reakcji, szarpnął mnie tak że stałam teraz przodem do niego. Jego oczy z sekundy na sekundę robiły się coraz to ciemniejsze. Na to lodowate spojrzenie aż przeszły mnie ciarki.
- Telefon - bąknął.
- Co ?
- Zamknij się i daj mi ten jebany telefon ! - posłusznie sięgnęłam do kieszeni i podałam mu urządzenie. Odblokował je i chwile na nim grzebał. Jego komórka wydała dźwięk, uśmiechnął się pod nosem i wsunął telefon do tylnej kieszeni moich jeansów.
- Dzięki na numer skarbie. Odezwę się niebawem - puścił mi oczko i zostawił samą sobie.
*
Mimo iż Jade i ja chodziłyśmy do tej tej samej szkoły, a nawet klasy, mieszkałyśmy w dwóch różnych częściach Londynu. Pensja jej rodziców nie była ogromna więc mieszkała w kamienicy. Moi natomiast, właściciele hotelów w Irlandii, Walii, Anglii i Szkocji zarabiali o wiele więcej. Dlatego też nasz dom mieścił się na osiedlu gdzie były same domki jednorodzinne.
Jechałam właśnie autobusem słuchając muzyki w słuchawkach. Poczułam wibracje w kieszeni. SMS.
Cholera ! On naprawdę ma mój numer ! Na dodatek czeka na mnie na przystanku ! Na moim przystanku ! Na którym wysiadam żeby dostać się do domu ! Kurwa. Wysiądę przystanek dalej i tak minę ten mój, wysiądę wcześniej i tak dojdę do tego cholernego przystanku !
Ale może go nie będzie. Może tylko ze mnie żartuje żebym się wystraszyła. Oby tak. Oby go nie było. Jeszcze tylko dwa przystanki.
Jeden.
Zaczęłam czuć ten sam strach którego doświadczam za każdym razem gdy chodzi o Liama. Autobus stanął. Nacisnęłam guzik, drzwi się otworzyły. Ledwo wyszłam i już natknęłam się na kogoś.
- Co tak długo ? - warknął chłopak. Odważyłam się spojrzeć mu w oczy. Były bez najmniejszego wyrazu, jak cała mimika jego twarzy.
- Czego ty tak właściwie ode mnie chcesz, co ? - uniosłam się - nie możesz zostawić mnie w spokoju ?!
Już podnosiłam rękę aby wymierzyć mu siarczystego policzka, ale on zdążył chwycić moją rękę w locie.
- Zdajesz sobie w ogóle jebaną sprawę kim ja jestem ?!
- Nie ! Nie obchodzi mnie to ! Zostaw mnie w końcu ! - próbowałam się wyrwać lecz chłopak widocznie wkurwiony moim zachowaniem, popchnął mnie na pobliskie drzewo. Poczułam niewielki ból w plecach poprzez uderzenie w twarde drewno.
- Słuchaj no kurwa, jeżeli myślisz że możesz tak po prostu wydzierać się na mnie, na mnie lidera One D. to uważaj mała ździro żebyś się nie przeliczyła ! - ścisnął mocniej mój nadgarstek - dostaje to czego chce ! Rozumiesz ?! Wczoraj jakoś kurwa fuksem udało ci się uciec i właśnie przez to wprowadziłaś się sama do cholernego grobu. Przede mną nie da się uciec rozumiesz ? Rozumiesz to kurwa !? Znajdę cię w każdym zakątku tego jebanego świata - puścił moją rękę, jednak nie miałam żadnej drogi ucieczki.
- Pamiętaj, możesz spodziewać się mnie zawsze o każdej porze. W domu, szkole, na ulicy, w dzień, w nocy ZAWSZE. Nie myśl sobie że tak po prostu ci odpuszczę ! - uśmiechnął się nie miło. Chwycił silnie mój podbródek i uniósł go do góry. Drugą dłoń położył na moim pośladku, przyciągając jak najciaśniej się dało. Mocno przyssał się do mojej szyi, podgryzając i liżąc skórkę. Wydałam z siebie cichutki odgłos bólu. Doskonale wiedziałam co robił. Gdy skończył, spojrzał na naznaczone miejsce i uśmiechnął się pod nosem.
- Pamiętaj, teraz jesteś już moja.
*
Nadszedł piątek. Domówka u Briana zbliżała się ogromnymi krokami. Rodzice tak jak zapowiedzieli wyjechali, a Liam na szczęście ani razu się nie odezwał. Nawet jego malinka była prawie nie widoczna, to dobrze jakoś nie marzyło mi się iść z tym sincem na imprezę. Ostatnio zastanawiałam się nawet że może uświadomił sobie w końcu że mnie nie przeleci. Owszem jest przystojny ale także nie normalny, nie bezpieczny, nie właściwy dla mnie. Zresztą kto szlaja sie po uliczkach wieczorami ? No właśnie.
Wybiła godzina 8 wieczorem, Jade miała zjawić się w każdej chwili i razem miałyśmy udać się taksówką do Brada. Nawale się dzisiaj, na sto procent !
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Aski bohaterów:
Możecie pytać bohaterów o co tylko chcecie ;) Wręcz błagam was o jakieś pytania XDBardzo dziękuję osobom wytrwałym i tym które nie zapomniały o tym blogu ! <3 Również dziękuje za 8 obserwatorów i ponad 2.500 wyświetleń <3
Jakoś niedługo na twitterze pojawią sie profile bohaterów ! Ktoś chętny na prowadzenie takiego konta ? ;)
Przypominam o sondzie po lewej stronie i o tym że jeżeli chcecie być informowani wystarczy podać nazwę tt w zakładce informowani po prawej stronie :D
Nie wiem czy wiecie ale jestem ( zaraz po Louisie XD ) największą Ziam Shipper Forever Ever XD Mam genialny pomysł na ff o nich, nazywałby sie Two Worlds but One Heart mgkgmgmpjgdm czytalibyście ? :D Prosze odpowiedzcie prosze to ważne !
Jeżeli będzie min 10 komentarzy rozdział w tym tygodniu ! Dobranoc ! :*
niedziela, 19 stycznia 2014
Dobre wieści !
Mam dla was bardzo dobrą wiadomość, rozdział pojawi się jakoś na początku tego tygodnia ! ;D HURRA ! Bardzo przepraszam za zwłokę ale na początku nie miałam czasu dodać a 1 stycznia pojechałam do szpitala ;/ Miałam okropny ból w klatce piersiowej, zrobili mi parę badań: na serce, ale wszystko było okej a potem gastroskopie. No wiecie wkładają Ci rurke z kamerką do gardła, najs :)))))) No ale taka zwała bo nic nie pamiętam bo dostałam głupiego jasia i się ponoć śmiałam cały czas XDD W każdym razie mam zapalenie śluzówki żołądka i dwunastnicy i refluks żołądkowo-dwunastniczny. Biorę tabletki i jestem pod ścisłą dietą. Nie mogę jeść fastfoodów, chipsów itp, smażonego, ciężko strawnego, mało słodkiego, żadnego gazowanego nie mogę pić i alkoholi ZAJEBIŚCIE. Ale cóż żyje się dalej, a 26 stycznia mam wizytę u gastroenterologa czy jakoś tak i on będzie mnie pilnował a jak jużtrochę się poleczę to chyba znowu gastroskopia mnie czeka :( No nic, rozdział w tym tygodniu jak już wspomniałam :) Mam jeszcze taką prośbę jeżeli przeczytałeś to i masz zamiar nadal czytać to ff to PROSZĘ zostaw komentarz, chce wiedzieć ile osób jeszcze pamięta o tym blogu :3 papapapapapapapapapa KOCHAM WAS <333333333333
środa, 20 listopada 2013
niedziela, 17 listopada 2013
Info
Chciałabym was bardzo przeprosić za prawie miesiąc zwłoki. Będę szczera, miałam czas żeby napisać rozdział ale poprostu zawsze gdy do tego zasiadałam moja wena znikała, a jak nie ma weny to gówno wychodzi. Ale dobra wiadomość jest taka że do wtorku pojawi się rozdział ! ;) hurra ! Postaram się dodawać je teraz regularnie. Widzę jak bardzo pragniecie tego w komentarzach xd A właśnie... ! Chcecie żebym jakiegoś zawału dostała ? xd Prosiłam o 10 komentarzy a tu 21 ! O.o Oczywiście jestem w bardzo pozytywnym zaskoczeniu :') Kocham czytać najbardziej te długie aw <3 Huh kocham was ! c: A taka prośba do anonimow: PODPISUJCIE SIĘ PRZY KOMENTARZACH !! Imię lub ksywa, tak jakoś lepiej jest xd Ah no i po prawej stronie zrobiłam ankietę tylko po to aby zobaczyć ile osób czyta :)Tak więc GŁOSUJCIE !
Jak macie to możecie mnie obserwować @angellPLbitch :) Po następnym rozdziale możecie spamować tagiem #unpredictable było by mi bardzo miło :3 Dobra ja kończę bo niby mam się niemca uczyć, ahahahahah jasne xd Pamiętacie że nigdy niezostawię tego bloga a tym bardziej WAS ! <3 Adios !
Jak macie to możecie mnie obserwować @angellPLbitch :) Po następnym rozdziale możecie spamować tagiem #unpredictable było by mi bardzo miło :3 Dobra ja kończę bo niby mam się niemca uczyć, ahahahahah jasne xd Pamiętacie że nigdy niezostawię tego bloga a tym bardziej WAS ! <3 Adios !
niedziela, 27 października 2013
Two
Obudziłam się przez czyjś dotyk na policzku. Oh, pewnie mój kochany Grey chce abym już wstała mimo iż jest sobota.
- Grey spadaj, śpię jeszcze - zamachnęłam się żeby zepchnąć go z łóżka, ale nie poczułam jego sierści tylko jakąś rękę. Ten ktoś się zaśmiał ale to nie był śmiech ani mamy ani taty. A nawet gdyby to oni przecież są w pracy.
Leniwie otworzyłam oczy. Gdy mój wzrok przyzwyczaił się do światła krzyknęłam i momentalnie odsunęłam się na drugi koniec łóżka. Kurwa. K-U-R-W-A !
Przed łóżkiem klęczał niemal nagi Liam (!!) i uśmiechał się chytrze. Ale on nie był sam. Kątem oka dostrzegłam jego kumpli uśmiechających się równie przebiegle co ON.
Problem polegał na tym że oni byli ubrani. Chociaż w sumie większym problemem było to że, ONI SIĘ TU JAKOŚ DO CHOLERY DOSTALI !
- Moje słoneczko się obudziło ? - spytał czarnooki.
- Nie jestem żadnym słoneczkiem, a tym bardziej nie twoim ! - krzyknęłam na niego. Skąd we mnie nagle tyle odwagi ? Może ta adrenalina czy coś.
- Oh kicia pokazuje pazurki ? Wiesz że ja też mogę pokazać swoje ? - wyszczerzył się pokazując zęby i szybko wskoczył na łóżko. Ja natomiast jeszcze bardziej przycisnęłam się do ściany.
- Kochanie, nie bój się. Będzie ci przyjemnie - wyciągnął do mnie swoją ogromną dłoń ale ja nie wykonałam żadnego, najmniejszego ruchu.
Rysy jego twarzy zmieniły się gdy zacisnął zęby. Obdarzył mnie tym swoim lodowatym spojrzeniem, wyczułam też w nim nutkę pożądania. Pociągnął mnie za rękę tak że obydwoje się położyliśmy. No to znaczy ja leżałam na nim.
- Sory skarbie ale to ja wole być tym na górze - i jakby na zawołanie odwrócił nas tak że to ja byłam na dole. Oby do niczego nie doszło ! Oby do niczego nie doszło !
- Pożegnaj się z dziewictwem kochanie. Jak będziesz współpracować to może nie będzie aż tak bolało - CO ?! Nim zdążyłam jakkolwiek zareagować, Liam wpił się w moje usta od razu wsuwając język do buzi. Nie ! Nie ! Nie ! Muszę jakoś to zatrzymać ! Próbowałam bić go w tors ale to nic nie dawało ! Boże Angelika ! Ja nie chcę stracić dziewictwa ! Nie w takich okolicznościach ! To powinno być coś pięknego, coś co zrobię z osobą którą pokocham. NIE Z NIM !
Zaczęłam płakać, nic nie mogłam zrobić. NIC ! Poprzedniego wieczoru mu uciekłam, a on obiecał że wróci.
Spełnił swoją obietnice.
Nie sądziłam że stanie się to tak szybko.
Myśl, myśl co zrobić ! I wtedy wpadłam na pewien pomysł, którego potem pożałowałam. Ugryzłam jego dolną wargę tak mocno, dopóty nie poczułam metalicznego smaku w ustach. Odsunął się lekko ode mnie i przejechał kciukiem po ustach. Widziałam że szura górnymi zębami od dolne. Był bardzo, bardzo wkurwiony.
- Ty dziwko ! - ścisnął prawą dłoń w pięść i zamachnął się. Zaraz po tym czułam jakby w policzek zostało wbitych milion szpilek. Ból był niesamowity, jeszcze mocniej zaniosłam się łzami. Dotknęłam obolałego miejsca i jęknęłam. Będę mieć niezłego sińca, o ile w ogóle wyjdę z tego cało.
Spostrzegłam że Liam ściąga pośpiesznie bokserki, zamknęłam oczy aby nie widzieć tej całej sceny.
- Otwórz oczy - powiedział z irytacją w głosie.
- Otwórz kurwa te oczy powiedziałem - tak strasznie się bałam że wykonałam jego polecenie.
Wisiał nade mną pocierając swojego członka. Nie, nie ! To się nie dzieje !
- Tak skarbie to się dzieje - CO ? Zanim cokolwiek powiedziałam, szarpnął za moje majtki i wbił się we mnie boleśnie. To co czułam w tamtym momencie jest nie do opisania. Myślałam że coś mnie zaraz rozerwie tam w środku. Nie tak wyobrażałam sobie pierwszy raz. Boże niech to się już skończy !
Kiedy pchnął mocniej, nie wytrzymałam i krzyknęłam. Dosłownie błagałam go o litość.
- Proszę, proszę nie ! Skończ już ! - dławiłam się już własnymi łzami. Tak bardzo mnie bolało, a nikt nie mógł mi pomóc.
Zauważyłam że jego kumple wszystko nagrywają, śmiejąc się przy tym jakby ktoś opowiedział naprawdę dobry żart.
- Liam ! Bła-błagam cię !
- Tak ! Tak, krzycz moje imię ! - znacznie przyśpieszył, a ja już byłam na skraju. Skraju wszystkiego. Chciałam umrzeć.
- Nie-e-e ! Nie-e-e ! Błagam ! Błagam ! Li-Liam !
- Głośniej krzycz, głośniej do chuja ! - ścisnął bardzo mocno moje piersi. Boże błagam pomóż mi !
- Je-jesteś potworem ! - już nawet nie krzyczałam. Po prostu darłam się w niebogłosy ale wiedziałam że i tak nikt mi nie pomoże.
Dlaczego ja ? Dlaczego akurat kurwa ja ? Nikomu oczywiście nie życzyłabym aby został zgwałcony, ale dlaczego to zawsze muszę być ja ?
Poczułam jak coś ciepłego rozlewa mi się w środku. Nie tylko nie....
- Mmm, czujesz te spermę kotku ? - szepnął Liam i opadł na mnie cały spocony.
Przewróciłam głowę na bok, byle jak najdalej od niego.
- Jesteś zajebiście ciasna, szkoda że muszę się ciebie pozbyć - westchnął.
Mnie pozbyć ? Czy to ma znaczyć że mnie zabije ?
Podniósł się tak że siedział na moich nogach. Sięgnął za plecy i wyciągnął jakąś niewielką rzecz. Boże ! To pistolet ! Zamarłam kiedy przyłożył metalowy przedmiot do mojego czoła. Czy to koniec ? Czy właśnie tak kończy się moje życie ? Nie tak wyobrażałam sobie śmierć. W ogóle to nie miało się zdarzyć ! Miałam umrzeć śmiercią naturalną !
To się nie miało zdarzyć !!
- Pro-proszę nie zabijaj mnie - wychlipiałam a nowy strumień popłynął po moich policzkach.
- Ciii - przyłożył palec do moich ust - nic nie poczujesz. Obiecuje.
- Ale..
- Dobranoc - uśmiechnął się, tak inaczej. Zamknęłam oczy. Nie byłam gotowa na śmierć. W myślach odliczałam sobie..
5
4
3
2...
Strzelił.
Nic nie czułam.
Nic nie widziałam.
Pustka.
Ciemność.
Ciemność.
Ciemn....
Cholera jasna ! Zerwałam się z łóżka i rozejrzaałam dookoła, po pokoju. Nikogo nie było. NIKOGO. A więc to tylko sen.
- To tylko sen - powiedziałam sama do siebie, przeczesałam włosy i odetchnęłam z ulgą. Położyłam głowę na poduszkę, wytarłam spocone czoło i spojrzałam na zegarek. 11:38. Kurwa na 12:15 jestem umówiona z Jade na zakupy. Nawet nie zdążę zjeść śniadania. Cóż najwyżej zjem coś na mieście. Podniosłam się i skierowałam się do łazienki. Tam zrobiłam wszystkie potrzebne rzeczy typu make-up i ubrana weszłam spowrotem do pokoju. W torebkę zapakowałam najpotrzebniejsze rzecy. Gdy sięgałam do szafki nocnej po słuchawki coś przykuło moją uwagę. Na stoliczku leżała biała kartka, zgieta na pół, zaadresowana moim imieniem. Chwyciłam ją w ręce, otworzyłam i zaczęłam czytać:
" Nie martw się, niedługo po Ciebie przyjdę x
P.S. Czyżbyś miała senne marzenia ze mną ? Cały czas krzyczałaś moje imię. Podoba mi się to. Liam xx"
O KURWA.
--------------------------------------------------
Na samym początku chce was bardzo przeprosić. Rozdział miał być w czwartek wiem ale cały czas mi coś wypadało. Nie mam praktycznie dostępu do kompa. Jest godzina 1:38 a ja właśnie skoczyłam pisać ten rozdział na telefonie, a wcale nie jest tak łatwo.
Druga sprawa, bardzo wam dziękuję. Za 4 obserwatorów, za 2 wpisy do informowanych, prawie 600 wejść, za 7 komentarzy do rozdziału one i 4 komentarzy do zwiastunów. Jesteście niesamowici. Dopiero co zaczęłam a tu tyle rzeczyy :D
A i wgl jak podoba się nowy wygląd bloga i nagłówek ? ;>
10 kom = next
- Grey spadaj, śpię jeszcze - zamachnęłam się żeby zepchnąć go z łóżka, ale nie poczułam jego sierści tylko jakąś rękę. Ten ktoś się zaśmiał ale to nie był śmiech ani mamy ani taty. A nawet gdyby to oni przecież są w pracy.
Leniwie otworzyłam oczy. Gdy mój wzrok przyzwyczaił się do światła krzyknęłam i momentalnie odsunęłam się na drugi koniec łóżka. Kurwa. K-U-R-W-A !
Przed łóżkiem klęczał niemal nagi Liam (!!) i uśmiechał się chytrze. Ale on nie był sam. Kątem oka dostrzegłam jego kumpli uśmiechających się równie przebiegle co ON.
Problem polegał na tym że oni byli ubrani. Chociaż w sumie większym problemem było to że, ONI SIĘ TU JAKOŚ DO CHOLERY DOSTALI !
- Moje słoneczko się obudziło ? - spytał czarnooki.
- Nie jestem żadnym słoneczkiem, a tym bardziej nie twoim ! - krzyknęłam na niego. Skąd we mnie nagle tyle odwagi ? Może ta adrenalina czy coś.
- Oh kicia pokazuje pazurki ? Wiesz że ja też mogę pokazać swoje ? - wyszczerzył się pokazując zęby i szybko wskoczył na łóżko. Ja natomiast jeszcze bardziej przycisnęłam się do ściany.
- Kochanie, nie bój się. Będzie ci przyjemnie - wyciągnął do mnie swoją ogromną dłoń ale ja nie wykonałam żadnego, najmniejszego ruchu.
Rysy jego twarzy zmieniły się gdy zacisnął zęby. Obdarzył mnie tym swoim lodowatym spojrzeniem, wyczułam też w nim nutkę pożądania. Pociągnął mnie za rękę tak że obydwoje się położyliśmy. No to znaczy ja leżałam na nim.
- Sory skarbie ale to ja wole być tym na górze - i jakby na zawołanie odwrócił nas tak że to ja byłam na dole. Oby do niczego nie doszło ! Oby do niczego nie doszło !
- Pożegnaj się z dziewictwem kochanie. Jak będziesz współpracować to może nie będzie aż tak bolało - CO ?! Nim zdążyłam jakkolwiek zareagować, Liam wpił się w moje usta od razu wsuwając język do buzi. Nie ! Nie ! Nie ! Muszę jakoś to zatrzymać ! Próbowałam bić go w tors ale to nic nie dawało ! Boże Angelika ! Ja nie chcę stracić dziewictwa ! Nie w takich okolicznościach ! To powinno być coś pięknego, coś co zrobię z osobą którą pokocham. NIE Z NIM !
Zaczęłam płakać, nic nie mogłam zrobić. NIC ! Poprzedniego wieczoru mu uciekłam, a on obiecał że wróci.
Spełnił swoją obietnice.
Nie sądziłam że stanie się to tak szybko.
Myśl, myśl co zrobić ! I wtedy wpadłam na pewien pomysł, którego potem pożałowałam. Ugryzłam jego dolną wargę tak mocno, dopóty nie poczułam metalicznego smaku w ustach. Odsunął się lekko ode mnie i przejechał kciukiem po ustach. Widziałam że szura górnymi zębami od dolne. Był bardzo, bardzo wkurwiony.
- Ty dziwko ! - ścisnął prawą dłoń w pięść i zamachnął się. Zaraz po tym czułam jakby w policzek zostało wbitych milion szpilek. Ból był niesamowity, jeszcze mocniej zaniosłam się łzami. Dotknęłam obolałego miejsca i jęknęłam. Będę mieć niezłego sińca, o ile w ogóle wyjdę z tego cało.
Spostrzegłam że Liam ściąga pośpiesznie bokserki, zamknęłam oczy aby nie widzieć tej całej sceny.
- Otwórz oczy - powiedział z irytacją w głosie.
- Otwórz kurwa te oczy powiedziałem - tak strasznie się bałam że wykonałam jego polecenie.
Wisiał nade mną pocierając swojego członka. Nie, nie ! To się nie dzieje !
- Tak skarbie to się dzieje - CO ? Zanim cokolwiek powiedziałam, szarpnął za moje majtki i wbił się we mnie boleśnie. To co czułam w tamtym momencie jest nie do opisania. Myślałam że coś mnie zaraz rozerwie tam w środku. Nie tak wyobrażałam sobie pierwszy raz. Boże niech to się już skończy !
Kiedy pchnął mocniej, nie wytrzymałam i krzyknęłam. Dosłownie błagałam go o litość.
- Proszę, proszę nie ! Skończ już ! - dławiłam się już własnymi łzami. Tak bardzo mnie bolało, a nikt nie mógł mi pomóc.
Zauważyłam że jego kumple wszystko nagrywają, śmiejąc się przy tym jakby ktoś opowiedział naprawdę dobry żart.
- Liam ! Bła-błagam cię !
- Tak ! Tak, krzycz moje imię ! - znacznie przyśpieszył, a ja już byłam na skraju. Skraju wszystkiego. Chciałam umrzeć.
- Nie-e-e ! Nie-e-e ! Błagam ! Błagam ! Li-Liam !
- Głośniej krzycz, głośniej do chuja ! - ścisnął bardzo mocno moje piersi. Boże błagam pomóż mi !
- Je-jesteś potworem ! - już nawet nie krzyczałam. Po prostu darłam się w niebogłosy ale wiedziałam że i tak nikt mi nie pomoże.
Dlaczego ja ? Dlaczego akurat kurwa ja ? Nikomu oczywiście nie życzyłabym aby został zgwałcony, ale dlaczego to zawsze muszę być ja ?
Poczułam jak coś ciepłego rozlewa mi się w środku. Nie tylko nie....
- Mmm, czujesz te spermę kotku ? - szepnął Liam i opadł na mnie cały spocony.
Przewróciłam głowę na bok, byle jak najdalej od niego.
- Jesteś zajebiście ciasna, szkoda że muszę się ciebie pozbyć - westchnął.
Mnie pozbyć ? Czy to ma znaczyć że mnie zabije ?
Podniósł się tak że siedział na moich nogach. Sięgnął za plecy i wyciągnął jakąś niewielką rzecz. Boże ! To pistolet ! Zamarłam kiedy przyłożył metalowy przedmiot do mojego czoła. Czy to koniec ? Czy właśnie tak kończy się moje życie ? Nie tak wyobrażałam sobie śmierć. W ogóle to nie miało się zdarzyć ! Miałam umrzeć śmiercią naturalną !
To się nie miało zdarzyć !!
- Pro-proszę nie zabijaj mnie - wychlipiałam a nowy strumień popłynął po moich policzkach.
- Ciii - przyłożył palec do moich ust - nic nie poczujesz. Obiecuje.
- Ale..
- Dobranoc - uśmiechnął się, tak inaczej. Zamknęłam oczy. Nie byłam gotowa na śmierć. W myślach odliczałam sobie..
5
4
3
2...
Strzelił.
Nic nie czułam.
Nic nie widziałam.
Pustka.
Ciemność.
Ciemność.
Ciemn....
Cholera jasna ! Zerwałam się z łóżka i rozejrzaałam dookoła, po pokoju. Nikogo nie było. NIKOGO. A więc to tylko sen.
- To tylko sen - powiedziałam sama do siebie, przeczesałam włosy i odetchnęłam z ulgą. Położyłam głowę na poduszkę, wytarłam spocone czoło i spojrzałam na zegarek. 11:38. Kurwa na 12:15 jestem umówiona z Jade na zakupy. Nawet nie zdążę zjeść śniadania. Cóż najwyżej zjem coś na mieście. Podniosłam się i skierowałam się do łazienki. Tam zrobiłam wszystkie potrzebne rzeczy typu make-up i ubrana weszłam spowrotem do pokoju. W torebkę zapakowałam najpotrzebniejsze rzecy. Gdy sięgałam do szafki nocnej po słuchawki coś przykuło moją uwagę. Na stoliczku leżała biała kartka, zgieta na pół, zaadresowana moim imieniem. Chwyciłam ją w ręce, otworzyłam i zaczęłam czytać:
" Nie martw się, niedługo po Ciebie przyjdę x
P.S. Czyżbyś miała senne marzenia ze mną ? Cały czas krzyczałaś moje imię. Podoba mi się to. Liam xx"
O KURWA.
--------------------------------------------------
Na samym początku chce was bardzo przeprosić. Rozdział miał być w czwartek wiem ale cały czas mi coś wypadało. Nie mam praktycznie dostępu do kompa. Jest godzina 1:38 a ja właśnie skoczyłam pisać ten rozdział na telefonie, a wcale nie jest tak łatwo.
Druga sprawa, bardzo wam dziękuję. Za 4 obserwatorów, za 2 wpisy do informowanych, prawie 600 wejść, za 7 komentarzy do rozdziału one i 4 komentarzy do zwiastunów. Jesteście niesamowici. Dopiero co zaczęłam a tu tyle rzeczyy :D
A i wgl jak podoba się nowy wygląd bloga i nagłówek ? ;>
10 kom = next
środa, 23 października 2013
Zwiastuny
No macie tu zwiastuny do opowiadania ! :D
Ah i jak będą 3 komentarze z opiniami co do zwiastunów jutro będzie rozdział ! ;)
A no i zna ktoś może kod do zaokrąglonych narożników lub wie jak to się robi ? :c
Subskrybuj:
Posty (Atom)